Życiorys św. Rocha
Święty Roch urodził się około 1295 roku w Montpellier (Francja). Niestety nie zachowało się o nim zbyt wiele pewnych wiadomości. W wieku 19 lat został sierotą. Po sprzedaniu znacznego majątku, który odziedziczył po rodzicach, rozdał co miał ubogim i wybrał się jako pielgrzym do Rzymu. Nie dane mu jednak było dotrzeć od razu do Wiecznego Miasta. Po drodze, we miasteczku włoskim Acquapendente, zaskoczyła go epidemia dżumy. Miasto wyglądało jak wymarłe. W domach były tylko trupy lub konający chorzy. I tu objawiło się wielkie serce młodego wędrowca z Francji i jego miłość bliźniego. Zgłosił się do miejscowego szpitala, oferując swoją pomoc. Chodził od łóżka do łóżka pocieszając, budząc otuchę i wiarę w Boga. Całe dnie i noce trwał na swym posterunku, niosąc chorym to, czego żaden lekarz nie był w stanie im dać, serdeczną wiarę i to, czym go Bóg obdarzył – moc uzdrawiania. Zjednywało mu to sławę świętego. Uciekając przed otaczającym go tłumem wielbicieli, opuścił miasto i udał się do Rzymu. Tu spędził około trzech lat, nawiedzając kościoły, opiekując się chorymi i ubogimi, gdyż również Rzym był dziesiątkowany przez panującą zarazę. Również w Rzymie Bóg za jego pośrednictwem zaczął czynić cuda: kogo tylko dotknęła jego ręka, ten powracał do zdrowia. Gdy zaraza ustała Roch postanowił wrócić do Francji. W Piacenza zastał znowu epidemię dżumy. Przy posłudze chorym zaraził się. W swej ogromnej prostocie i poddaniu się woli Bożej, by nie zarazić innych, wyczołgał się do pobliskiego lasu. Według podania, wytropił go tam pies, a po śladach psa odkrył go właściciel pobliskiego gospodarstwa. Dobry ten człowiek zabrał go do siebie i opiekował się nim. Po odzyskaniu zdrowia Roch postanowił wrócić do swego rodzinnego miasta. Gdy jednak znalazł się nad Lago Maggiore, w miasteczku Angera, pochwycili go żołnierze pograniczni, biorąc za szpiega włoskiego, i uwięzili go. Pięć lat przesiedział w więzieniu, gdzie poddawano go różnym przesłuchaniom i torturom. Gdy przyjął z rąk kapłana ostatnie sakramenty, czując zbliżającą się śmierć, wzniósł swoje oczy ku niebu i rzekł: Panie, jeśli mam o co prosić, to spraw łaskawie, aby dla zasług najukochańszego Syna Twego został uleczony każdy, który mnie w zaraźliwej chorobie wezwie o pomoc. Według innych hagiografów, napis odkryty po jego śmierci na ścianie celi więziennej głosił: Ci, którzy zostaną dotknięci zarazą, a będą wzywać na pomoc św. Rocha, jako swego pośrednika i orędownika, będą uleczeni. Św. Roch jest zaliczany do grona tzw. Czternastu Wspomożycieli. W ikonografii przedstawiany jest jako młody pielgrzym lub żebrak w łachmanach, z psem liżącym mu rany albo biegnącym obok. Jego atrybutami są: anioł, pies trzymający w pysku chleb, torba pielgrzyma.